poniedziałek, 23 września 2013

Rozdział 9

~ważna notka pod rozdziałem~
 
 
Usłyszałam, że z kimś się kłóci. Po głosie domyśliłam się, że tym kimś był Louis. Odłożyłam widelec i wstałam od stołu. Ostrożnie podeszłam w stronę przedpokoju. Zobaczyłam, że chłopcy rozmawiają, jeśli można tak to nazwać, o mnie.
Kiedy Tommo mnie zobaczył od razu krzyknął:
-Pezz! - odepchnął Toma, podbiegł do mnie, po czym mocno przytulił. Oczywiście był to przyjacielski uścisk. Odwzajemniłam gest. - Wracamy. Wszyscy się o Ciebie martwią. - powiedział, ciągnąc mnie w stronę wyjścia.
-Czekaj, czekaj... Co ty robisz? - spytał Parker.
-Jak to co? Zabieram Perrie do domu. Ciesz się, że na policję nie zadzwoniłem, to było porwanie, idioto. - prychnął Lou.
-O co Ci chodzi? Ja chciałem spędzić z nią trochę czasu, a poza tym martwiłem się, że może sobie coś zrobić. - tłumaczył, a ja westchnęłam z poirytowaniem.
-Weź nie pierdol. - mruknął, również zirytowany Tomlinson. Tom zacisnął się, po czym zamachnął, chcąc uderzyć Louisa. Brunet zrobiła szybki unik i sam go walnął pięścią w twarz. 'Przeciwnik' zachwiał się, trzymając ręką krwawiący nos. Czym prędzej wyszliśmy z jego domu. Zauważyłam, że w samochodzie bruneta na tylnych siedzeniach siedzi Eleanor. Bardzo się ucieszyłam. Czym prędzej wskoczyłam do auta, obok brunetki, a ona mocno mnie przytuliła.
-Jak dobrze, że nic Ci się nie stało. Tak bardzo się o Ciebie martwiłam. - odparła El.
-Z resztą jak wszyscy dodał Louis, siadając na miejscu kierowcy. Uruchomił silnik i z piskiem opon ruszył w stronę ulicy.
-Jedziemy teraz do nas. Tam wszyscy na Ciebie czekają. - oznajmiła brązowooka.
-Wszyscy? - spytałam z naciskiem.
-Wszyscy... - odpowiedziała.
-Czyli, że... -zaczęłam.
-Tak, Zayn też. - odparła, blado się uśmiechając.
-Perrie, on chce z Tobą porozmawiać. - powiedział nasz kierowca.
-Niby o czym? - zakpiłam.
-Nie wiem dokładnie, ale wiem, ze chce Cię przeprosić. - odpowiedział. Nic już nie powiedziałam. Może się zmienił... Ale jak chce ze mną pogadać, to naprawdę szczerze. - pomyślałam.
Dojechaliśmy do domu pary. Wysiadłam z samochodu razem z moimi towarzyszami. Przeszłam przez furtkę, a następnie lekko pociągnęłam za klamkę. Drzwi się otworzyły i od razu poczułam, że ktoś mnie mocno przytula. A nawet kilka ktosiów. Stałam już tak z 3 minuty w uścisku z Jade, Lee, Jesy, Liamem, Danielle, Harrym i Niallem. Brakowało jego.
-Też się cieszę, ze was wiedzę, ale możecie mnie już puścić? Udusicie mnie! - zaśmiałam się. Wszyscy mi zawtórowali i spełnili moją prośbę. Zobaczyłam go. Stał oparty o ścianę. Przyglądał się mi. Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, uśmiechnął się delikatnie.
-Ale się o Ciebie martwiliśmy! Myślałam, że na zawał zejdę! Nie było Cię przez całą noc! - Pickle zaczęła krzyczeć wymachując przy tym rękoma. Wyglądało to bardzo zabawnie.
Kiedy zdyszana skończyła swój monolog, Leigh powiedziała:
-Ale nie ma co się już martwić, bo nasza Hippie Mix wróciła! - przytuliła mnie, co odwzajemniłam.
-Mixers również się o Ciebie martwiły. Pytały, dlaczego nie widują Ciebie, a my odpowiadałyśmy, ze jesteś chora. - odparła Jesminda.
-Aww... To słodkie. Muszę wejść później na TT i oznajmić, że lepiej się już czuję. - uśmiechnęłam się. Teraz podszedł do mnie Harry i Niall z kanapką.
-Brakowało nam tego Twojego gadulstwa. - zaśmiał się Loczek. Wiedziałam, że nie mówi tego złośliwie, ale udając obrażoną trzepnęłam go lekko w ramię. A Nialler, jak to Nialler zacząć się śmiać. Usłyszałam ciche odchrząknięcie. Okazało się, że to Zayn.
-Możemy porozmawiać? - spytał.
-Tak, ale najpierw pójdę się wykąpać i przebrać, ok?
-Tak, tak, jasne. Rozumiem. - pokiwał głową.
-El, masz jakieś moje ciuchy? - zwróciłam się do brunetki.
-Ja mam. Przyniosłem z naszego domu, bo domyśliłem się, że będziesz chciała się odświeżyć. - usłyszałam za sobą głos mulata. Odwróciłam się do niego, a on wyciągnął w moje stronę nie dużą torbę. - Są tam też kosmetyki, szczotka. - dodał. Wzięłam od niego torbę i wybełkotałam jakieś podziękowania. Poszłam na górę, gdzie znajdowała się łazienka. Zdjęłam z siebie wszystkie cichy i weszłam pod prysznic. Odkręciłam kurek i poczułam, jak po moim ciele spływają ciepłe strumienie wody.
Po 15 minutach wyszłam z kabiny i wzięłam ręcznik, leżący na pralce. Wytarłam się i ubrałam w zestaw przygotowany przez Malika: http://celebstyle.org/wp-content/uploads/2012/09/perrie-edwards-styled-to-rock.png . Umyłam zęby i twarz. Przeczesałam szczotką włosy i wygładziłam lekko strój.
-Ale dobry gust to on ma. - mruknęłam do siebie. Rozwiesiłam ręcznik, zabrałam torbę z kosmetykami i starymi ciuchami. Zeszłam na dół, gdzie Liam i Dan coś gotowali.
-Ładnie pachnie. - odparłam, na co brunetka się uśmiechnęła, a Payne był zbyt skoncentrowany na przygotowywaniu dania, żeby cokolwiek odpowiedzieć. Zaśmiałam się i poszłam do salonu, gdzie Harry, Niall i Louis siedzieli na jednej z kanap i oglądali mecz. Na drugiej kanapie siedziały dziewczyny. Zayn stał oparty o kanapę, na której siedzieli chłopcy i przyglądał się raz meczowi, raz mi. Brakowało mi tylko Eleanor. Domyśliłam się, że siedzi w swoim pokoju i się uczy, bo niedługo ma ważne testy.
Z mojego zamyślenia wyrwał mnie gest głowy mulata, co oznaczało, żebyśmy poszli w bardziej ustronne miejsce. Ruszyłam w stronę pokoju gościnnego, a chłopak za mną. Usiadłam na małej kanapie, a brązowooki zamknął drzwi i usiadł obok mnie. Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Było to krępujące.
-Więc...? - spojrzałam na niego pytająco.
-Perrie, ja chciałem porozmawiać... O naszym związku, o nas. Ale najpierw chcę Cię przeprosić. Nie chciałem, żeby to wszystko tak wyszło. Jestem idiotą. Przepraszam. - spuścił głowę.
-Zayn, jeśli już mamy rozmawiać, to szczerze. Chcę wiedzieć... Czy ty...zdradziłeś mnie? I czy bierzesz narkotyki? - spytałam.
-Pamiętam, że całowałem się z tą dziewczyną, ale byłem wtedy pijany, a dalej to nie pamiętam. Nie wiem, czy zaszło między nami coś więcej. - odparł. - Ale to nic nie znaczyło. Ja do niej nic nie czuję. Ciebie kocham. A narkotyki, to była jednorazowa sprawa. - złapał mnie za rękę, ale ja ją zabrałam. Nic nie mówiłam. Siedziałam cicho, jak mysz pod miotłą. On westchnął i ciągnął: -Chcę, żebyśmy znowu byli razem. Kiedy dowiedziałem się, że ten... Tom Cię porwał, myślałem, że jak go znajdę, to mu nogi z dupy powyrywam. - spiął się lekko, ale po chwili otrząsnął się i spytał: - Wybaczysz mi?
_________________________________________________________________________
Długi wyszedł, ale to dobrze. Nie wiem, czy Tom pojawi się w następnych rozdziałach, zobaczymy. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. A, i nie martwcie się, to, że Zayn zaczyna się zmieniać, to nie znaczy, że nie długo opowiadanie się skończy.
A teraz ta ważna informacja: po pierwsze, jest nowa zakładka, czyli Spam , jeśli chcecie zareklamować swoje blogi, to piszcie tam, nie spamujcie mi pod rozdziałami. Po drugie, rozdziały będą jednak dodawane co tydzień. Po trzecie, kochani, ja widzę ile osób odwiedza tego bloga i jest ich na prawdę dużo, a komentarzy nie za bardzo. Rozumiem, że niektórzy na przykład nie mają czasu skomentować, ale to przynajmniej proszę o krótkie "świetnie" lub "beznadziejnie", a jeśli ktoś ma czas, a nie chce mu się, to jest to trochę nie fajne, ponieważ KOMENTARZ=SZACUNEK DLA AUTORKI. Po czwarte zapraszam na mojego nowego bloga z opowiadaniem o 1D: http://newlife-in-newcity.blogspot.com/ , ale też chciałabym zaprosić na bloga mojej siostry, również z opowiadaniem o 1D: http://now-im-a-warrior-story.blogspot.com/ . I to chyba tyle.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
6 komentarzy - kolejny rozdział.
Do zobaczenia za tydzień! x
 
/Hope

10 komentarzy:

  1. w końcu jest już nowy 9 rozdział nie mogłem się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie mogłam się doczekać, szczerze myślałam, że ta akcja z Tomem i Louisem będzie ostrzejsza xd Nooo ale z drugiej strony przeeeogromnie się cieszę że Zayn coś ten teges z przeprosinami do Pezz ;)
    Komentarz byłby szybciej, ale nie można publikować z anonimka a na telefonie jak chce się zalogować to strasznie mi się zścina , dlatego.. Jest Teraz!!!
    no i :
    next , next w trybie NOW *proszę* *.*
    no ludziska komentujcie bo to użyje swoich znajomości (heheszki)
    niezmiernie pozdrawiam:
    Raspberry (tłumacząca opowiadanie o Zerrie) Muffin
    ;********

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeee ! Jestem ciekawa czy mu wybaczy. Fajna akcja z Tomem i Lou :) Nie zebym komus kiedykolwiek źle zyczyla, ale to tylko opowiadanie w koncu i moim zdaniem powinny pojawic sie jeszcze jakieś problemy i komplikacje w ich zwiazku.
    No,wiec czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah, w takim razie ŚWIETNE XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że narazie wszystko zmierza w dobrym kierunku :) Jestem ciekawa czzy mu wybaczy , mam nadzieję, że tak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okey coraz lepiej. Mam nadzieję że wszystko pójdzie w dibrym kierunku. KC
    ♥♡Wenus♥♡

    OdpowiedzUsuń