poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 12

-Trzeba było się na niego nie rzucać! - usłyszałam męski głos. Nie wiedziałam do kogo należy.
-A ty co byś zrobił, gdyby to była Dan?! - jednak tą barwę rozpoznałabym wszędzie. Powoli otwierałam powieki, chcąc sprawdzić z kim kłóci się Mulat.
-Cicho bądźcie, budzi się! - przerwała im, jak sądzę, Jade. Otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą całą dwunastkę.
-Co się stało? - spytałam podnosząc głowę z poduszki, lecz szybko wróciłam do poprzedniej pozycji, czując przeszywający całe moje ciało ból.
-Perrie! - Zayn podbiegł do mnie, łapiąc za rękę. - Dlaczego to zrobiłaś?! Dlaczego wzięłaś do świństwo?! - krzyczał zdenerwowany, a zarazem smutny. Miał łzy w oczach, co było u niego rzadkością.
-Ale o co Ci chodzi? Co ja wzięłam? - dopytywałam. Nic nie pamiętałam, prócz wczorajszej imprezy.
-Nie udawaj! Powiedz po prostu dlaczego to zrobiłaś! - krzyknął zrozpaczony Malik.
-Niall, Harry, zabierzcie go stąd. - poleciła Leigh-Anne. Chłopcy zabrali ode mnie chłopaka. Kiedy już wyszli, spojrzałam na wszystkich pytająco.
-To może od początku... - zaczął Louis. - Wczoraj na imprezę przyszedł nieproszony gość, a mianowicie Tom. Zayn, gdy go zobaczył wściekł się. Parker chciał zabrać Cię, ale ty nie chciałaś, a on krzyknął coś w stylu "Nie chcesz ze mną iść? A jak mi dawałaś ostatnio dupy, to już inaczej gadałaś!". Ty mówiłaś, że to nieprawda. Zayn, kiedy usłyszał jego słowa rzucił się na niego i zaczęła się szarpanina. Chcieliśmy ich odciągnąć, ale na marne. Wszyscy byli w takim szoku, że najwyraźniej nie zauważyli, że pobiegłaś na górę. W końcu jednak udało nam się ich uspokoić i wygonić Toma. Malik wprost kipiał ze złości. Spostrzegł, że nie ma Cię w przedpokoju , więc pobiegł na górę, żeby Cię poszukać, a wszyscy za nim. Znaleźliśmy Cię nieprzytomną w łazience. Chcieliśmy już dzwonić po karetkę, ale zauważyliśmy obok Ciebie małą foliową torebeczkę. Zayn od razu zoriętował się, że wciągałaś narkotyki. Zanieśliśmy Cię do sypialni i próbowaliśmy Cię obudzić, ale nic z tego nie wyszło. Poczekaliśmy więc aż sama się obudzisz. Siedzieliśmy tam pół nocy, ponieważ była około 2:00. - wyjaśnił brunet. Zaczęłam sobie przypominać wszystko.
-Już pamiętam. Ale z kim Zayn się kłócił i dlaczego? - spytałam.
-Ze mną. Mieliśmy do niego żal, że Cię nie przypilnował. I to wszystko. To nic takiego, nie masz się czym martwić. - powiedział Liam. Wiedziałam, że coś kręci. Liaś nigdy nie umiał kłamać. Jednak nie wypytywałam, wiedząc, że i tak nic nie wskóram. 
-Jak się teraz czujesz? - zapytała, zmartwiona Jesy.
-Bywało lepiej. - zaśmiałam się, ale niestety nikt mi nie zawtórował. Siedzieli z grobowymi minami i nic nie mówili.
Nagle do pokoju wszedł Niall.
-Pezz, on chce z Tobą porozmawiać. - oznajmił.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł. - mruknęła Poopey. Spojrzałam na nią uspokajająco.
-Jest okey. - powiedziałam.
-No dobra. - westchnęła. Wszyscy wyszli, a wszedł on. Spróbowałam usiąść, co tym razem mi się udało i uśmiechnęłam się, ale on nawet na mnie nie spojrzał.
-Dlaczego? - spytał spokojnie.
-Co "dlaczego"? - udawałam, że nie wiem o co mu chodzi.
-Perrie, nie udawaj. Dobrze wiesz co mam na myśli. - odpowiedział, patrząc w okno. Spuściła głowę i zaczęłam nerwowo owijać kosmyk włosów wokół palca.
-Zayn... Kiedy rzuciłeś się na Toma i nie chciałeś słuchać moich próśb, abyś przestał, zdenerwowałam się. Wszystkie problemy wróciły. Byłam zdesperowana. - tłumaczyłam, na co on prychnął.
-A, czyli teraz będziesz go bronić? - spiął się lekko.
-Co? Zayn, o co Ci chodzi? Najpierw martwisz się o mnie, teraz wygadujesz jakieś głupoty... - powiedziałam. - A tak swoją drogą, to skąd znalazły się tam narkotyki? - zdziwiłam się.
-Myślisz, że to moje?! Myślisz, że ja ćpam?! - wkurzył się.
-Nie! Oczywiście, że nie! Pytam, czy może któryś z chłopaków miał problemy czy coś. Bo na pewno to nie było Jade, Jesy czy Leigh, ponieważ wiedziałabym o tym. - wymyślałam, ale tak naprawdę miała małe podejrzenia, że mogło to należeć do niego, lecz nie pomyślałam, że nadal bierze.
-Nie wiem. Dobrze? Nie pytaj mnie o to już więcej. - rozkazał. Dlaczego wszyscy nie chcą mi mówić do końca prawdy? - pomyślałam, przypominając sobie kłamanie Li.
-Dobrze. - odparłam, nie chcąc wstrzynać nowej kłótni.
-Cieszę się, że mamy już wszystko załatwione. - nareszcie na mnie spojrzał. Uśmiechnął się i podszedł do mnie. Pocałował mnie w czoło. - A jak się czujesz, słońce? - spytał. Cóż za szybka zmiana nastroju.
-Całkiem nieźle. A co?
-Chciałbym Cię dzisiaj gdzieś zabrać. Odstresujesz się i spędzimy razem miło czas. - rozpromienił się.
-Hmm... Brzmi kusząco. - pokiwałam z uznaniem głową, na co się zaśmiał.
-Kocham Cię. - powiedział. Dałam mu buziaka w usta i odpowiedziałam:
-Ja Ciebie też.
-To kiedy wychodzimy? Dochodzi 12:00, więc możemy ugotować obiad, a potem ty się wyszykujesz i idziemy. - zaproponował.
-Okey. To chodź coś upichcić. Może nie wysadzisz kuchni w powietrze. - zaczęłam się śmiać, a on wydął wargę, jak małe dziecko, i udawał, że się obraził.
-To nie jest śmieszne. - powiedział, ale widać było, że jemu też chce się śmiać.
-Oj, no już się tak nie obrażaj. - odparłam, na co on pokazał palcem swoje usta, na znak, że mam go tam pocałować w ramach przeprosin. Podeszłam do niego i cmoknęłam w policzek.
-To nie są usta. To jest policzek. - wyjaśnił, mówiąc do mnie, jak do nienormalnej. Wystawiłam mu język i wyszłam z pokoju, kierując się na dół. Po chwili poczułam ciepłą dłoń Malika, która zwinnie splotła nasze palce.
Weszliśmy do kuchni cali w skowronkach.
-I jak? Wyjaśniliście sobie wszystko? - spytał Harry.
-A nie widzisz jacy są szczęśliwi? - ucieszyła się Jess.
-Wszystko. - odparł Mulat, całując mnie w policzek. Zrobiłam do niego dziubek, na co on wystawił mi język, powtarzając moją wcześniejsza czynność.
-Ej no! - marudziłam.
-No dobra. - pocałował mnie w usta, a po chwili w tle dało się usłyszeć znane "Aww...". Uśmiechnęłam się uroczo i oznajmiłam:
-Ja i Zayn ugotujemy obiad.
______________________________________________________________________________
I'M BACK! Tak się cieszę, że w końcu napisałam ten rozdział. Miał być dłuższy, ale stwierdziłam, że bez przesady xD
A więc jak się podoba? Kiedy pisałam te słodkie scenki z Zerrie cały czas miałam banana na gębie. Wyobraziłam to sobie i to naprawdę takie "Aww...".
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
4 komentarze - new chapter
A tak btw. to zgłosiłam się do "Spisu Fanfiction". Taki konkurs na najlepsze fanifction. Wiem, że mój blog jest za słaby, żeby wygrać, ale co mi tam? Nie ma jeszcze głosowania, ale kiedy już będzie, to na pewno was o nim poinformuję.
Następny rozdział możliwe, że pojawi się jeszcze w tym tygodniu, ale jak nie, to normalnie w poniedziałek.
Do zobaczenia! xx

/Hope

11 komentarzy:

  1. Jak słodko <3 Założę się że Zayn dalej ćpa bo tego tak łatwo się nie da oduczyć,szkoda tylko że nie jest szczery co do Perrie bo w końcu zaufanie i szczerość są najważniejsze w związku...Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww....słodko <3 Zayn okłamał Pezz. Jestem ciekawa czy coś jeszcze ukrywa. Ja sądze że masz szanse. <3<3 @AwwMyNarry

    OdpowiedzUsuń
  3. A skoro jesteś fanką Zerrie, to zapraszam na moje ff o nich http://reason-zaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudeńko *.*
    Aww Zerrie są tacy słodcy <3
    Czekam na kolejny.
    @letmakeamove

    OdpowiedzUsuń
  5. qerwatsdsadf aSrwe35 W końcu. ZAJEBISTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    i zapraszam do mnie: double-game-of-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Awwww*.* te sceny Zerrie aą serio słodkie :D Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest niesamowity *o*
    P.S. zapraszam do mnie ff-1d-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. wiesz co sobie wlasnie uswiadomilam?
    ze mimo twojego wieku (jezeli Cie to urazilo to przepraszam ) i niektorych bledow to opowiadanie jest swietne!
    tym bardziej ze shippuje Zerrie ;3
    najpierw nie podobalo mi sie zachowanie Malik'a i sama mialam ochote przytulic Pezz choc nie wiem jak :o
    to wszystko jest takie...inne.
    gratuluje pomyslu i ogromnej wyobrazni :)
    czekam na kolejny :)
    cassie-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że kontynuujesz po 'Bad Info' heh
    Co do rozdziału to dalej nie dowiedziałam się dlaczego te narkotyki tam były ugh
    a poza tym coś mi tu śmierdzi *węchu,węchu* i to na pewno nie mój brat bosz co ja pisze
    no to do następnego :)
    @xZerrieShipper

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt długo nie komentowałam i źle napisałam swoją nazwę, dalej nazywam się :
      @xZerrieShipperx
      i chciałabym abyś mnie informowała słońce ;*

      Usuń
  10. Super!
    ♥♡Wenus♥♡

    OdpowiedzUsuń