-Od pewnego czasu jesteś inny... Zmieniłeś się, Zayn. I to nie na lepsze...
-O co Ci chodzi jestem taki sam jak zawsze.-odpowiedział, sięgając po pilota od telewizora. Wcisnął na nim czerwony guzik. Po chwili na ekranie plazmy pojawił się program, na którym akurat leciał mecz. Mulat rozsiadł się wygodniej na sofie i wpatrywał się w ekran.
-Proszę Cię, nie oglądaj teraz jakiegoś głupiego meczu, tylko porozmawiaj ze mną!-uniosłam się lekko.
-No ale czego ty jeszcze chcesz? Ani trochę się nie zmieniłem, więc o co ci chodzi?-spytał podirytowany.
-Malik, codziennie kiedy przychodzę do domu, ty leżysz rozwalony na kanapie, na stoliku leżą puste puszki po piwie, a ty masz jeszcze do mnie pretensję, że ja się tylko obijam i szfędam po mieście!-byłam wkurzona. Usłyszałam, że dziewczyny wychodzą.
-O jezu... To ja już nawet piwa się czasami nie mogę napić?
-Ale ty codziennie pijesz! A poza tym, już w ogóle nie spędzamy czasu razem, tak jak kiedyś. I nie mówisz mi, że mnie kochasz, kiedy chcę się do Ciebie przytulić, ty mnie odpychasz! W ogóle mi nie okazujesz uczuć! A może one już wygasły? Może ty mnie już nie kochasz?!-krzyknęłam, a po moim policzku poleciała łza.
-Przesadzasz. I co ty wygadujesz?! Jak możesz myśleć, że Cię nie kocham?!-wzburzył się lekko.
-Po Twoim zachowaniu, co mam myśleć?! Że nadal jesteśmy szczęśliwą parą, która tylko nie okazuje sobie uczuć i w ogóle nie zwracają na siebie uwagi?!-wrzasnęłam i gwałtownie podniosłam się z kanapy.
-Czego się drzesz?! Jezu... Jesteś strasznie denerwująca! Wychodzę!-powiedział, również podnosząc się i kierując do przedpokoju. Zabrał kurtkę i z głośnym hukiem wyszedł z domu. Rzuciłam się na kanapę i rozpłakałam.
Ryczałam tak chyba z pół godziny. Postanowiłam, że zadzwonię po Eleanor i Danielle. Normalnie zadzwoniłabym po dziewczyny z zespołu, ale teraz chciałam się dowiedzieć czy Louis i Liam tak samo traktują je, jak Zayn mnie.
Wyjęłam z torebki, która leżała na małym stoliczku, iPhona i wybrałam numer najpierw do El. Odebrała niemal, że od razu.
-Hej, Pezz. Co tam?-usłyszałam radosny głos Calder.
El, możesz do mnie przyjechać. Mam problem. Potrzebuję rady i pocieszenia.
-Jasne. Ale co się stało? Coś z Zaynem? Chwila. Czy ty płaczesz? Perrie, wszystko w porządku?-zostałam zasypana pytaniami.
Tak to związane z Zaynem. I tak, płaczę... Ale opowiem Ci wszystko, jak przyjedziesz. Zadzwonię jeszcze po Dan.
-Dobra. To czekaj na mnie, będę za 10 minut.
Ok. Pa.
Rozłączyłam się. Zadzwoniłam jeszcze po Peazer. Powiedziała, że będzie za 20 minut. Danielle miała dalej od naszego domu, niż Elka.
Zeszłam na dół i usiadłam w kuchni przy blacie. Po 10 minutach usłyszałam dźwięk dzwonka. Powolnym krokiem poszłam otworzyć drzwi. Tak jak myślałam była to Eleanor.
-Jezu! Co się stało? Perrie, czemu ty płaczesz?-wypytywała. Ja nic nie odpowiedziałam, tylko przytuliłam się do niej i znów zaczęłam płakać. Ona zamknęła drzwi i podeszła ze mną do sofy. Usiadłyśmy na niej, a ja wtuliłam się w brunetkę. Znowu się rozryczałam, mocząc przy tym jej bluzkę (ubrana była tak: http://media1.fashionfreax.net/outfits/50d2dc9d49068_f528764d624db129b32c21fbca0cb8d6 ).
Po kilku minutach znowu usłyszałyśmy dźwięk dzwonka. El poszła otworzyć. Okazało się, że to Dan. Była ubrana w to: http://p.twimg.com/A0b27B1CYAAw-8n.jpg:large .
Po chwili siedziałam wtulona w Eleanor i Danielle. Pytały mnie co się stało, ale ja nie miałam siły, żeby im wszystko opowiedzieć.
Poczekały, aż się uspokoję. Kiedy już to zrobiłam, zaczęłam:
-A więc... Od pewnego czasu Zayn jest inny. Cały dzień się leni, w ogóle nie spędzamy razem czasu, kiedy mówię mu, że go kocham, on tylko się irytuje, kiedy się do niego przytulam on mnie odpycha... Zachowuje się, jakbym nie była jego dziewczyną. Czuję się czasami, jak taka nachalna babka, która nie chce się od niego odczepić!-i kolejny raz wybuchłam płaczem.-A dzisiaj znowu się pokłóciliśmy, a potem on wyszedł bez słowa.-dodałam, szlochając.
-Hej... Spokojnie. Będzie dobrze. Zobaczysz. Zmieni się.-pocieszała mnie Dan.
-Ale to już trwa z pół roku, a on nadal jest taki sam. Wmawiałam sobie, że to tylko chwilowy kryzys, ale teraz już tracę na to nadzieję. Czasami wątpię czy on mnie jeszcze kocha.-odpowiedziałam.
-Nie myśl tak! Kocha Cię! Musisz z nim pogadać o tym.-powiedziała El.
-Gadałam z nim dzisiaj, ale jak już mówiłam doszło tylko do kolejnej kłótni i do tego, że tak po prostu wyszedł sobie z domu.-odpowiedziałam.
-A chciałabyś, żeby teraz wrócił?-spytała Peazer.
-Sama nie wiem... Z jednej strony tak, ale z drugiej... Co mam zrobić, kiedy wróci? Rzucić mu się na szyję?-odparłam sarkastycznie.
-No taa...-westchnęła lokata.
-A czy Louis i Liam też są tacy?-spytałam.
-No wiesz... Louis nie jest...-odpowiedziała Calder, spuszczając lekko głowę.
-Liam też nie.-potwierdziła zakłopotana Danielle. Czyli, że Zayn jest takim wyjątkiem.-pomyślałam.
Pooglądałyśmy jeszcze trochę TV, aż zaczęłam się robić śpiąca.
-Ej, dziewczyny zostaniecie na noc?-spytałam z nadzieją.
-Jasne.-uśmiechnęły się. Stwierdziłyśmy, że wszystkie będziemy spać w pokoju gościnnym, gdzie były trzy rozkładane łóżka. Pożyczyłam im jakieś swoje pidżamy, a sama wzięłam tą, w której od kilku dni spałam.
Kiedy byłyśmy już przebrane, położyłyśmy się do łóżek.
-Dobranoc, dziewczyny.-powiedziała Dan, zamykając oczy.
-Dobranoc.-odpowiedziałyśmy. Prawie, że od razu zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie, ponieważ usłyszałam za oknem jakieś krzyki. Wyjrzałam przez nie i zobaczyłam tam tłumy paparazzi i dziennikarzy. Zdziwiłam się. No jestem sławna, ale nigdy nie stało pod moim domem tylu ludzi.
Obudziłam dziewczyny. Również się zdziwiły, kiedy zobaczyły co się dzieje na dworze. Postanowiłyśmy, że sprawdzimy co się dzieję. Ale najpierw się ogarnęłyśmy. Umalowałam się i ubrałam w to: http://www.polyvore.com/cgi/img-set/BQcDAAAAAwoDanBnAAAABC5vdXQKFkJ6MGdUNTVOUTBtakNLZFA1QWZvbFEAAAACaWQKAXgAAAAEc2l6ZQ.jpg , a Dan i El dałam ich ciuchy, które kiedyś u nas zostawiły. Dan: http://p.twimg.com/AwvA7CICMAE8Vwj.jpg:large. El: http://i2.pinger.pl/pgr241/eba67ffd001b7b5e5162fc37/El-Calder.jpg .
Kiedy już wszystkie byłyśmy ubrane i umalowane, wyszłyśmy na zewnątrz. Od razu oślepił nas blask fleszy aparatów. Usłyszałam również pytania typu: "Perrie, gdzie jest Zayn?" "Czemu wczoraj wieczorem był z jakąś dziewczyną w klubie?" "Czy to byłaś ty?". Wkurzyłam się i krzyknęłam:
-Cisza!!!-wszyscy zamilkli.-O co chodzi? Jaki klub? Jaka dziewczyna?-wypytywałam. Jakaś dziennikarka podała mi młodzieżową gazetę. Spojrzałam na pierwszą stronę. Zamarłam. Był tam wielki napis: "CZY ZAYN MALIK ZDRADZA PERRIE EDWARDS? COŻ TO ZA UROCZA BLONDYNKA? CZYŻBY PEZZ?". A pod nim zdjęcie Malika i jakiejś blondynki. Całowali się. I to nie ja byłam tą blondynką.
______________________________________________________________________________
No i jest. Jak wam się podoba? Moim zdaniem ten jest lepszy niż poprzedni. Na pewno jest dłuższy.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
6 komentarzy - nowy rozdział.
Miło mi, że tak dużo osób zagląda na mojego bloga. I dziękuję za te miłe komentarze.
/Hope
Świetne! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńsuper! ;DD czekam na następny z niecierpliwością! xDD
OdpowiedzUsuńGenialny czekam na następny :) @Marcysiax
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać next :)
Super tylko szkoda ze Zayn jeszcze nie przejzal na oczy i ta gazeta...no nic CZEKAM NA NEXT Lov ya <3
OdpowiedzUsuńSuper tylko szkoda ze Zayn jeszcze nie przejzal na oczy i ta gazeta...no nic CZEKAM NA NEXT Lov ya <3
OdpowiedzUsuńSupeerr! Z niecierpliwością czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://kochajmniepoprostumniekochaj.blogspot.com/
Oj Malik,Malik...coś ty narobił?
OdpowiedzUsuńA rozdział jest super. :)
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńOj Malik, Malik, przeginasz i to ostro!
ohh..czekam na następny rozdział ^^
@belivein_me_
Jezuuu tego to ja się nie spodziewałam ;OO
OdpowiedzUsuńasgvbsdhbsfxvb nie trzymaj mnie dłużej w niepewności i dodaj kolejny rozdział, bo całą noc kurde bd teraz o tym myśleć ;cc
mam nadzieję że sytuacja się u nich po tym poprawi :'((
życzę weny ♥
http://various-fanfiction.blogspot.com/
Ojeeeejku ! Co to ? Najlepszy rozdział jaki kiedykolwiek czytałam na twoim blogu kochana <33 Dodawaj szybciutko kolejny ! Nie mogę się doczekać,a tak wgl. to napisałam dla ciebie z dedykiem nowy imagin na moim blogu <3 Tak z Leroyem :)) tu masz linka : http://oficial-blog-onedirection.blogspot.com/2013/08/leroy.html
OdpowiedzUsuńPS.Życzę weny i rychłego dodania kolejnego rozdziału ;) /Viki
*.* Jak tylko przeczytałam końcówkę myślałam że źle widzę .. Jak on mógł ją zdradzić ?! ;/ Współczuję teraz Pierre ...
OdpowiedzUsuńO Boszzzz. Jak on tak mógł! ? KC
OdpowiedzUsuń♥♡Wenus♥♡